14.11.2015

Nowy album "Purpose" najlepszym krążkiem Justina Biebera?

Czego by nie mówić o Justinie, talentu z pewnością nie można mu odmówić. Wokalista nowym albumem udowadnia już po raz kolejny, że nie znalazł się w tym biznesie przez przypadek


13 listopada ukazał się nowy album Justina Purpose





Purpose Justina Biebera: każdy kawałek hitem!

Po takich singlach jak Where Are U Now, What Do You Mean?, czy Sorry, oczekiwania wobec krążka Purpose musiały być wygórowane. Najnowsza płyta Justina powinna jednak zaspokoić nawet najbardziej wymagających słuchaczy. Album, który wyszedł 13 listopada, jest wręcz napakowany hitami. Niektóre z nich powstały przy współpracy z takimi gwiazdami jak Ed Sheeran, Ariana Grande, Halsey, Travis Scott, Big Sean oraz Nas.



Justin Bieber: nieustannie wpadam w depresję

Jak wiadomo, Biebs przeżywał ostatnio dość trudne chwile. Nie układały mu się związki, utracił kontakt z mamą. W jednym z najświeższych wywiadów Justin zwierza się z mrocznego sekretu, przyznając, że sława może być, zwłaszcza w takich momentach, wyjątkowo uciążliwa:

Nieustannie wpadam w depresję i czuję się odizolowany. Siedzisz sobie w pokoju w hotelu, a dookoła wszędzie fani, paparazzi za tobą chodzą, to wszystko bywa dokuczliwe. Gdy nie możesz nigdzie iść, nic samemu zrobić, często wpadasz w depresję. Nikomu bym tego nie życzył.

Justin w rozmowie utożsamia się z Amy Winehouse, która również z trudem znosiła ciemne strony sławy i której historia zakończyła się tragicznie:

Gdy sięgnęła dna, ludzie naśmiewali się z niej i wytykali ją palcami aż do samego końca. To samo chcą zrobić ze mną.

To przykre, że w tak młodym wieku Justin musi zmagać się z tak poważnymi problemami. W wywiadzie opowiada o presji, jakiej poddawany był od małego. Zawsze miał poczucie, że musi sprostać wygórowanym oczekiwaniom i że jest bardzo surowo oceniany:

Inaczej patrzy się na obrazek Ghandiego skręcającego jointa, niż gdy robi to Ryan Gosling. Temu drugiemu nikt nie będzie czynił wyrzutów. Chciałbym uświadomić wszystkim, że jestem tylko człowiekiem. Każdego dnia muszę staczać walkę, tak jak robi to większość ludzi.

Poważne przemyślenia Justina, którymi z taką szczerością dzieli się w ostatnich rozmowach z mediami, pozwalają przypuszczać, że Biebs powoli dorasta i zaczyna patrzeć na otaczającą go rzeczywistość oczami dojrzałego chłopaka. Miejmy nadzieję, że chłodna ocena sytuacji pomoże mu radzić sobie z problemami, które napotka na swojej drodze.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz