25.04.2014

Justin Bieber zatrzymany na lotnisku

Justin Bieber został zatrzymany i przesłuchany przez służby TSA na lotnisku LAX. Co było powodem zatrzymania?


Justin Bieber zatrzymany na lotnisku LAX





Justin Bieber próbował przemycić narkotyki?

24 kwietnia po powrocie z Japonii, Justin został zatrzymany na lotnisku LAX przez funkcjonariuszy TSA (Transportation Security Administration). Podczas trwającego 5 godzin przesłuchania padło wiele pytań na temat jego wpadki z prowadzeniem pojazdu pod wpływem substancji odurzających, incydentu z rzucaniem jajami w dom sąsiada oraz ataku na paparazzi. W pierwszej chwili w mediach pojawiły się podejrzenia, że Justina przyłapano na przemycie substancji kontrolowanych. Wiele jednak wskazuje na to, że piosenkarz został poddany standardowej procedurze, którą stosuje się wobec osób z tak bogatym rejestrem kryminalnym.



Justin Bieber monitorowany przez służby celne?

Według prawnika komentującego sprawę dla portalu Hollywoodlife, Justin został poddany ponownemu przesłuchaniu na mocy ustawy z 2001 roku, tzw. Patriot Act. Ustawa ta została wprowadzona przez prezydenta George'a W. Busha i utrzymana przy życiu przez Baracka Obamę. Pozwala ona urzędowi celnemu na obserwację obcokrajowców, wobec których właśnie toczy się postępowanie, lub posiadających już na swoim koncie jakiś wyrok sądowy. Z tego właśnie powodu kanadyjski gwiazdor znajduje się obecnie na radarze funkcjonariuszy.



Justin Bieber może zostać deportowany?

To nie pierwszy raz, gdy Justin został zatrzymany przez urzędników celnych. Zdarzyło się to już  raz na lotnisku LAX, gdy w listopadzie zeszłego roku wracał do Stanów z trasy Believe Tour w Ameryce Południowej. Z kolei w kwietniu 2013 autobus, którym podróżował z ekipą, został przeszukany przez szwedzką policję. Funkcjonariusze znaleźli wtedy niewielką ilość marihuany. Tego typu wpadki mogą się źle skończyć dla Justina. Na początku tego roku niektórzy celebryci i dawni fani piosenkarza wystosowali petycję do Baracka Obamy, aby nakazał Justinowi powrót do Kanady. Amerykanie zmęczeni awanturami z udziałem Biebera, zdołali zebrać 136000 podpisów w ciągu sześciu dni! Według amerykańskiego prawa, prezydent ma obowiązek rozpatrzyć w ciągu 30 dni każdą petycję, pod którą podpisze się przynajmniej sto tysięcy obywateli. Na szczęście do tej pory nie słychać żadnych wieści o deportacji Justina. Być może to dlatego, że decyzję o odebraniu wizy podejmuje się przeważnie w przypadku poważniejszych przestępstw, określanych jako czyny podłe moralnie. Szczęśliwie dla Justina, prowadzenie samochodu bez ważnego prawa jazdy oraz pod wpływem alkoholu i marihuany, nie należy do tej kategorii



Kto chce wysłać Justina do domu?

Kto z chęcią widziałby gwiazdora pakującego walizki? Osoby zaangażowane w akcję mającą na celu doprowadzenie do deportacji piosenkarza to ponoć nie tylko dawni fani, którzy zwrócili się przeciwko niemu. Niektóre gwiazdy też chętnie wysłałyby Biebera z powrotem do Kanady. Jednym z najbardziej zagorzałych przeciwników Justina okazał się amerykański aktor i piosenkarz, Drake Bell. Zachęcał on ponoć bardzo aktywnie swoich fanów do podpisywania petycji. Co na to Biebs? Podobno zupełnie się nie przejmuje, co inni o nim myślą, a osoby, które chętnie widziałyby go za granicą Stanów Zjednoczonych, nazywa hejtersami.



Justin Bieber zalicza kolejną wpadkę?

22 kwietnia Biebs opublikował swoją fotkę z Yasukuni Jinja, japońskiego miejsca kultu w Chiyoda w Tokyo. Wywołał w ten sposób niemałe poruszenie, gdyż jak zapewne nie wiedział, świątynia powstała ku chwale zbrodniarzy wojennych i wywołuje sporo kontrowersji. Gdy tylko Justin zorientował się, że popełnił błąd, zrobił zdjęcie opisującego cały skandal artykułu z magazynu Time, i opublikował wraz z przeprosinami na swoim Instagramie:

Podczas pobytu w Japonii poprosiłem mojego kierowcę, aby zatrzymał się przy, jak mi się wtedy wydawało, pięknym sanktuarium. Byłem w błędzie, myśląc, że świątynie są tylko miejscem modlitwy. Bardzo przepraszam wszystkich, których uraziłem. Kocham zarówno Chiny, jak i Japonię.

No cóż, trudno go chyba w tej sytuacji obwiniać. Justin często wpada w tarapaty zupełnie przypadkiem. Miejmy jedynie nadzieję, że będzie się przynajmniej starał trzymać z dala od kłopotów. Jeśli nie, mogą go w końcu spotkać poważniejsze konsekwencje.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz